Moje przyjaźń z poezją nigdy nie była zbyt zażyła. Na maturze zdecydowałam się na interpretację wiersza, bo nie trzeba było pisać tyle co na inne tematy (jakby mi ktoś wtedy powiedział, że napiszę książkę, to bym go wyśmiała ;)) i najwyraźniej nie poszła mi najlepiej, bo została oceniona zaledwie na 4. Później różne jeszcze miałam bliższe i dalsze spotkania z poezją, która miała mniejszy lub większy wpływ na mój sposób patrzenia na świat, ale to co stało się w zeszłym tygodniu muszę zaliczyć do zdecydowanie nowych doświadczeń. Za sprawą Kacpra z naszej postakademickiej wspólnoty, pierwszy raz w życiu dostałam w prezencie napisany specjalnie dla mnie wiersz! Mój własny, niepowtarzalny i o Kimś dla mnie najważniejszym na świecie. Przeczytajcie sami 🙂
TOWARZYSZ
Pod rękę z Nim,
Drogą prostą.Ty dla Niego
Wrócisz do domu,
skąd najczystsze…
pragnienia Twoje.On dla Ciebie
Ochłodą, ciepłem,
Mlekiem, Życiem, a w końcuWszystkim.
Wiele mogłabym wyczytać z tego wiersza. I pewnie jeszcze wiele mi powie, wisząc nad moim biurkiem, przypominając kto jest moim najwspanialszym Towarzyszem tu i w wieczności. Dziś jednak kiedy patrzę na różne sprawy, które dziwnie się pokomplikowały, porusza mnie najbardziej ta „droga prosta”. To jedna z ważniejszych oznak stanu duchowego pocieszenia, czyli czasu, kiedy czujemy się bliżej Boga i łatwiej nam podążać za Jego natchnieniami. Wtedy wszystko staje się proste. Wtedy widzimy jasno. Wtedy miłość zwycięża lęk.
„Drogą prostą”, jest droga trudna, ciężka, kamienista, pod górę, z wybojami, zakrętami, a dobry Bóg daje radość serca i siły do jej pokonania. Droga łatwa, po czerwonym dywanie, satysfakcji nie daje, a zaprowadzić może tam, gdzie nie chcemy. Szczęść Boże siostro.
TOWARZYSZ
Do Niego
Zakrętami po bezdrożach..
On dla Ciebie wszystkim
więc nie wrócisz do czystego domu,
nigdy
usychając z pragnienia Jego.
On dla Ciebie
codzienną śmiercią bez końca
Ty z niczym.
Trwaj siostro Ewo w swym powołaniu, a Pan Bóg Cię nie opuści. Niech Ci Pan Bóg błogosławi, prowadzi i strzeże.