Jeśli nie staniecie się jak dzieci

modlitwa_dziecka_300x300W ostatnią niedzielę miałam przyjemność uczestniczyć w Pierwszej Komunii w naszej parafii. Uroczystość była piękna, bo widać było duże zaangażowanie dzieci, rodziców i tych, którzy dzieci przygotowywali. Były piękne śpiewy w wykonaniu rodzeństwa dzieci i ich samych oraz piękna dekoracja, wprowadzająca w uroczysty klimat. Przede wszystkim jednak było widać w oczach tych dzieci taki rodzaj radości, który rzadko potem towarzyszy dorosłym. Trudno mi było nie przypominać sobie w tym czasie mojej własnej Pierwszej Komunii, która była dla mnie prawdziwie mistycznym przeżyciem, momentem prawdziwie żywej wiary, że przyjmuję Jezusa do serca i od tej chwili On jest moim najlepszym przyjacielem.

Myślę, że na dłuższą metę nie mogłabym pracować z dziećmi, bo one by mnie po prostu wykończyły. Od czasu do czasu jednak cieszą mnie momenty kiedy mogę patrzeć na ich rodzącą się wiarę. Wczoraj miałam przyjemność opowiadać im w ciągu białego tygodnia trochę o Kenii i marzeniach tamtejszych dzieci. Zadziwiona byłam tym jak mądrze odpowiadają na pytania i jak z autentyczną troską modlą się za swoich rówieśników. Za każdym razem coraz bardziej zaczynam rozumieć słowa Jezusa, który wielokrotnie powtarza nam, że „jeśli się nie odmienimy i nie staniemy jak dzieci, nie wejdziemy do królestwa niebieskiego” (Mt 18,3). I nie chodzi o to, by wracać do naiwności, ale by powrócić do tej prostoty serca i czystości intencji.

W przyszłym tygodniu będę uczestniczyć w uroczystości sakramentu Bierzmowania. Kilkoro moich uczniów będzie go przyjmować i trochę ich znam – wiem, że są o wiele dalej od Pana Boga niż te 9-letnie dzieci. Nie dziwię się temu, bo pamiętam siebie z tego czasu i ze mną nie było inaczej. Myślę, że czasem zbyt długo zajmuje nam zatoczenie koła w życiu i trzeba nam wielokrotnie odejść bardzo daleko, by osiągną ideał kochającego szczerze dziecka. Oby nam się to udawało jak najszybciej.

O Ewa Bartosiewicz

Mam na imię Ewa. Z wykształcenia jestem informatykiem. Moją pasją jest Afryka, uwielbiam chodzić po górach, latać na paralotniach, robić zdjęcia i kręcić filmy, a przede wszystkim robić szalone rzeczy z szalonymi ludźmi dla Jezusa. Aby to wszystko się udawało muszę często zatrzymywać się, kontemplując spojrzeniem serca rzeczywistość nad filiżanką zielonej herbaty. Do czego i Was na tym blogu zachęcam.
Ten wpis został opublikowany w kategorii Komentarz. Dodaj zakładkę do bezpośredniego odnośnika.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *